Piękna pogoda nie opuściła nas ani na chwilę. Przeszliśmy grzbietem Strażowskich Gór i południowej części Małej Fatry nurzając się w świetlistych bukowych lasach pełnych kwiecia, oglądając ze sterczących skał bezkresne panoramy i słuchając gitary na wieczornych biwakach. Podtrzymaliśmy nasze słowackie kontakty. Wyjątkowo dopisały dziewczyny (połowa składu).
Klub GiL - 1997-2017